Niniejsza strona "Rycerza Niepokalanej 1922", jest jedynym oficjalnym organem Rycerstwa Niepokalanej w Polsce oraz III Zakonu Franciszkańskiego w Polsce

 Drodzy Wierni!

     Jak zauważyliście zostało wznowione wydawanie pisma „Rycerz Niepokalanej 1922” w formie miłej dla serca i duszy każdego katolika: w duchowości o. Maksymiliana Kolbe, w duchu miłości Pana Boga i Niepokalanej Matki Najświętszej, bez żadnych naleciałości modernistycznych.
W obecnych czasach, pismo to katolickie w swej formie i przekazie napotyka wiele różnych przeszkód i barier, co blokuje jego rozwój i dotarcie do szerszego grona odbiorców.
Jedną z nich jest nikły zasób środków finansowych, z którymi boryka się Redakcja. Jednakże mocno wierzymy, iż Najświętsza Maryja Panna, która jest patronką „Rycerza” dopomoże nam w szerzeniu Jej wielkiego miłosierdzia i miłości poprzez pomoc w wydawaniu Jej miesięcznika i docieraniu do coraz to nowych środowisk tak w Kraju jak i za granicą.
„Na końcu Moje Niepokalane Serce zatriumfuje!”Matka Boża w Fatimie
W Jezusie i Maryi Brat Rajmund
Prosimy o dobrowolna ofiarę na konto: 
Bank PKO S.A.      46124042721111000048322759
Dobra jest modlitwa z postem, a jałmużna więcej znaczy, niźli chowanie skarbów złota, albowiem jałmużna od śmierci wybawia, ona oczyszcza grzechy i czyni, że się znajduje miłosierdzie i żywot wieczny – Tob 12, 8–9

sobota, 30 marca 2024

Wielka Sobota i święcenie pokarmów w Niepokalanowie - życzenia Ojca Kolbe

          Niewiele wiemy, jak wyglądały w okresie przedwojennym Święta Wielkanocne w niepokalanowskim klasztorze. W kronikach znajdziemy nieliczne wzmianki na ten temat.

               Wielka Sobota każdego roku "jako preludium świętowania wypełniona była wszelkiego rodzaju przygotowaniami. W wieczór Wielkosobotni, od granicy szczytów Tatr aż po bursztynowe fale Bałtyku rozbrzmiewały dzwony wieży kościelnych podając sobie nawzajem radosne Alleluja! Melodię te podchwycił i nasz niepokalanowski dzwonnik i brzmiał wesoło Zmartwychwstałem. O godzinie ósmej wieczór odprawiła się rezurekcja, przy licznie zgromadzonej ludności. Nastał nareszcie upragniony dzień Wielkanocy, pierwszy dzień świąt". Taki opis zamieszczono w Kronice niepokalanowskiej w 1937 r. Dalej można w niej przeczytać, że o. Gwardian, Maksymilian M. Kolbe, w krótkich słowach wyjaśnił znaczenie Zmartwychwstania. Zachęcił też braci do odnowienia się i zapytał, co jako rycerze Niepokalanej powinniśmy zrobić? W Kronice czytamy: "My musimy starać się w pierwszym rzędzie o swe własne, duchowe odrodzenie, o odrodzenie własnej duszy, aby się stać coraz bardziej wierniejszym Niepokalanej, a przez Nią Chrystusowi. Musimy się stać takimi naśladowcami Chrystusa, jakim był Apostoł Narodów - św. Paweł i żyjmy tak, abyśmy z czystym sercem mogli powiedzieć za św. Pawłem: «Bądźcie naśladowcami Chrystusa tak jak ja nim jestem»".

piątek, 22 marca 2024

Modlitwa Świętego Franciszka z Asyżu

       „Panie, pomóż mi przeżyć ten dzień, po cichu, łatwo. Aby oprzeć się na Twej wielkiej sile, ufnie i spokojnie. Czekając na rozwój Twojej woli, cierpliwie, spokojnie. Spotykać innych, spokojnie, radośnie. Stawić czoła jutrzejszemu dniu, pewnie i odważnie. ”

Św. Franciszek z Asyżu



wtorek, 19 marca 2024

Schody św. Józefa

           W Santa Fe (USA) znajduje się kaplica sióstr loretanek, której wnętrze zdobią niesamowite schody wybudowane w 1878 roku, które powstały w cudownych okolicznościach. Mówi się, że wykonał je sam św. Józef.

- Współczesna nauka ma trudności z wytłumaczeniem niektórych kwestii związanych z ich budową.

- Według praw fizyki schody nie mają prawa się trzymać. Powinny były runąć choćby pod ciężarem jednej osoby.

- Przy ich budowie nie użyto ani jednego gwoździa, śrubki, czy kleju.

- Cieśla wykonał dwie doskonałe spirale, na których położył 33 stopnie…

- Schody wykonano z gatunku świerku, który najbliżej od Santa Fe występuje na Alasce (odległość 6000 km).

- Aby wykonać kopię tej wybitnej sztuki ciesielskiej, trzeba by zatrudnić 6 fachowców oraz inżyniera oraz użyć precyzyjnych aparatów mierniczych oraz narzędzi do naginania drewna pod żądanym kątem.

- Konstrukcja do dziś uchodzi za nowatorską.

poniedziałek, 18 marca 2024

O. Maksymilian Kolbe: Przede wszystkim unikaj smutku i zmartwień

            Przede wszystkim unikaj smutku i zmartwień, bo nie ma racji do smutku. Czyż Opatrzność Boża nie kieruje światem? Czy może się wydarzyć cokolwiek, o czym by Pan Bóg nie wiedział i nie dopuścił? Jeżeli zaś On to dopuszcza, to bez wątpienia dla dobra naszego. Stąd i Twoje cierpienia, które opisujesz i które rzeczywiście są przykre, nie powinny Ci odbierać pokoju, ani trapić. Zło mieszka jedynie w woli. Jeżeli wola chce dobrze, to chociażby nie wiem co wbrew tej woli się działo, to ona za to nie odpowiada. Trapienie się w tych wypadkach drażni jeszcze bardziej nerwy i przyczynia się do tym większych zaburzeń. - Więc pokoju, dużo, bardzo dużo pokoju w oddaniu się całkowitym na Wolę Bożą, Wolę Niepokalanej we wszystkim. Nie pragnijmy ani mieć więcej czasu ni mniej, ani innego zajęcia niż mamy, ani też innego miejsca niż to, gdzie nas Opatrzność Boża umieściła.

O. Maksymilian Kolbe

piątek, 15 marca 2024

Ojciec Kolbe - zima 1941


Zima 1941 roku. Zdjęcie wykonane na 3 tygodnie przed aresztowaniem o. Maksymiliana, który stoi obok oficera Wehrmachtu (który okupował klasztor) i br. Iwo
Achtelika.

***
"Czy był ktoś w Polsce podczas wojny tak odważny, aby dać się sfotografować z niemieckim oficerem – podporucznikiem z wrogiego obozu niemieckiego? Ty, ojcze Maksymilianie, byłeś jedyny w Polsce, który nie odmówił młodemu żołnierzowi z Bawarii, proszącemu o wspólną fotografię razem ze mną. (...) na jego prośbę zezwoliłeś bratu artyście namalować duży obraz Niepokalanej dla jego matki w Bawarii."

(br. Iwo Achtelik)
fot. Archiwum Niepokalanów koloryzowane

środa, 13 marca 2024

Apb Józef Sebastian Pelczar: Na czym polega pokora?

»Jeżeli kto buduje dom, kładzie najpierw fundament, tym głębszy i silniejszy, im wyższy i trwalszy ma być budynek. Fundamentem w życiu duchowym jest pokora […].

Na czym polega pokora?
Czy na tym, by ustawicznie powtarzać: prochem jestem i nędznym grzesznikiem? Nie, bo wielu tak mówi, a jednak nie są pokorni. Czy na tym, by nosić lichą szatę, spełniać posługi, mieć pokorną postawę? Nie, bo wielu tak czyni, a jednak daleko im do pokory.

A więc na czym polega?
Na poznaniu i umiłowaniu własnej niskości, czyli - jak mówi św. Bernard - „pokora jest to cnota, przez którą człowiek w prawdziwym poznaniu siebie sobą samym gardzi”. […]«

Cytat z dzieła Arcybiskupa Józefa Sebastiana Pelczara - „Życie duchowe, czyli doskonałość chrześcijańska”

wtorek, 5 marca 2024

Ks. Félix Sardá y Salvany: Liberalizm wszelkich odcieni potępiony przez Kościół

         Liberalizm każdego stopnia i wszelkich postaci został formalnie potępiony – tak dalece że, niezależnie od motywów swojej wewnętrznej zjadliwości, jest on objęty formalnym zakazem Kościoła, który jest wystarczający dla wszystkich wiernych katolików. Byłoby niemożliwe, aby błąd tak rozpowszechniony i tak radykalny uniknął potępienia.

Po swoim ukazaniu się we Francji w czasie Rewolucji [1789-1799] słynna Deklaracja Praw Człowieka – zawierającą w zalążku wszystkie głupstwa liberalizmu – została potępiona przez Piusa VI (1775-1799). Później ta zgubna doktryna zainfekowała wszystkie kraje Europy. W Hiszpanii najpierw przyjęła nazwę liberalizmu, pod którą odtąd jest wszędzie znana.

poniedziałek, 4 marca 2024

Ks. Félix Sarda y Salvany: O bezbożnej szkole laickiej

Ks. Feliks Sarda y Salvany (1841-1916), nieprzejednany wróg liberalizmu i znakomity katolicki polemista.     

       W latach 1890-1891 pojawiło się we Francji trzytomowe autoryzowane tłumaczenie kilku dzieł ks. Feliksa Sarda y Salvany zatytułowane Zło społeczne. Jego przyczyny i środki zaradcze. Rozmaitości i kontrowersje dotyczące głównych kwestii religijnych i społecznych czasów obecnych (wydawnictwo P. Lethielleux, Paryż). Jest to prawdziwe kompendium wiedzy dla katolika integralnego, czyli antyliberała, zawierające doskonałą analizę „zła społecznego”, jego przyczyn i różnych przejawów oraz środków zaradczych.

sobota, 2 marca 2024

piątek, 1 marca 2024

OJCIEC WENANTY KATARZYNIEC W OCZACH O. MAKSYMILIANA KOLBE

         Po raz pierwszy o. Maksymilian i o. Wenanty Katarzyniec spotkali się w 1908 r. we Lwowie, przy "kamiennym stole w ogrodzie klasztornym". Maksymilian kształcił się wtedy w niższym seminarium, a Wenanty przyjechał jako kandydat do Zakonu z rodzinnej Kamionki Strumiłowej. Od Maksymiliana był starszy o pięć lat (ur. 7 października 1889). Imponował chłopcom z niższego seminarium tym, że skończył seminarium nauczycielskie we Lwowie i to celująco. Jednak Rajmund Kolbe na co innego zwrócił uwagę. "Nie zapomnę nigdy - wyznał po latach - skromności, jaka tchnęła z całej jego postaci".

Po raz drugi spotkali się, a nawet spędzili razem wakacje w Kalwarii Pacławskiej. Maksymilian ukończył nowicjat i ostatnią klasę gimnazjalną, a Wenanty studiował już w Krakowie teologię. Szła za nim sława, że to najzdolniejszy z kleryków, co Maksymilian łatwo rozpoznał z prowadzonych z nim rozmów, w których "zdradzał dużo wiedzy i bystrości umysłu".