A teraz słów kilka o samym posłuszeństwie. Posłuszeństwo święte jest
zawsze wolą Niepokalanej. Spełniając je, czynię to, czego chce
Niepokalana, a tym samym szybkim krokiem zdążam na szczyty doskonałości
zakonnej.
Ani zachwycenia, ani wewnętrzne natchnienia nie zawsze są wolą Bożą, bo
to potrafi nieraz i duch ciemności (…). Jedynie głos świętego
posłuszeństwa jest pełnieniem ustawicznym woli Bożej. Posłuszeństwo jest
więc niejako tajemnicą wiary. Bo jak w Hostii Przenajświętszej chociaż
widzę tylko zwyczajny opłatek, jednakowoż silnie wierzę, że pod osłoną
jego jest prawdziwy Bóg z duszą i ciałem, tak samo i w posłuszeństwie
świętym, choć widzę w przełożonych tylko osobę ludzką, lecz również
wierzę, że w osobie ich rozkazuje i działa Chrystus, który rzekł: Kto was słucha, mnie słucha (Łk 10,16).
Posłuszeństwo powinno zawsze być pogodne i wesołe. Choćby się nieraz nam
nie powiodła jaka czynność nakazana przez posłuszeństwo, to musimy
pamiętać, że Niepokalana nic więcej i to absolutnie nie wymaga ponad to,
co możemy. Jeśli mimo naszej dobrej woli coś się popsuło
i pokrzyżowało, to jest znak, że Niepokalana chce, aby tak było a nie
inaczej. Niepokalana jest tak potężna, że z samych upadków i słabości
potrafi uczynić dzieło potężne i obrócić na większą chwałę Trójcy
Przenajświętszej. Zazwyczaj te zniechęcenia lub niepokoje
z niepowodzenia naszej czynności powstają z miłości własnej, która na
widok wszelkiej słabości się rumieni. Pełnić wolę Niepokalanej – jest to
już na ziemi odczuwać wielki pokój wewnętrzny i szczęście niezmącone,
bo cokolwiek mnie spotka na drodze życia, jeśli to przyjmuję z chęcią
przypodobania się Niepokalanej, to wszystko chce i przyjmuje Najświętsza
Matuchna, której dzieckiem jestem: innymi słowy jest to pędzić życie
anielskie w ludzkim ciele.
Konferencje (...) Maksymiliana Marii Kolbego, Wydawnictwo Ojców Franciszkanów, Niepokalanów 1990, s. 82-83.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz