Niniejsza strona "Rycerza Niepokalanej 1922", jest jedynym oficjalnym organem Rycerstwa Niepokalanej w Polsce oraz III Zakonu Franciszkańskiego w Polsce

 Drodzy Wierni!

     Jak zauważyliście zostało wznowione wydawanie pisma „Rycerz Niepokalanej 1922” w formie miłej dla serca i duszy każdego katolika: w duchowości o. Maksymiliana Kolbe, w duchu miłości Pana Boga i Niepokalanej Matki Najświętszej, bez żadnych naleciałości modernistycznych.
W obecnych czasach, pismo to katolickie w swej formie i przekazie napotyka wiele różnych przeszkód i barier, co blokuje jego rozwój i dotarcie do szerszego grona odbiorców.
Jedną z nich jest nikły zasób środków finansowych, z którymi boryka się Redakcja. Jednakże mocno wierzymy, iż Najświętsza Maryja Panna, która jest patronką „Rycerza” dopomoże nam w szerzeniu Jej wielkiego miłosierdzia i miłości poprzez pomoc w wydawaniu Jej miesięcznika i docieraniu do coraz to nowych środowisk tak w Kraju jak i za granicą.
„Na końcu Moje Niepokalane Serce zatriumfuje!”Matka Boża w Fatimie
W Jezusie i Maryi Brat Rajmund
Prosimy o dobrowolna ofiarę na konto: 
Bank PKO S.A.      46124042721111000048322759
Dobra jest modlitwa z postem, a jałmużna więcej znaczy, niźli chowanie skarbów złota, albowiem jałmużna od śmierci wybawia, ona oczyszcza grzechy i czyni, że się znajduje miłosierdzie i żywot wieczny – Tob 12, 8–9

czwartek, 22 lutego 2024

Ojciec Maksymilian Maria Kolbe: Nasza potęga

       W Protokołach Mędrców Syjonu, czyli tej prawdziwej głowy masonerii, tak piszą oni o sobie: „Kto lub co zdolne jest obalić siłę niewidzialną? A siła nasza jest właśnie taka. Masoneria zewnętrzna służy do ukrycia jej celów, plan zaś działania tej siły, a nawet miejsce, gdzie się znajduje, nie będzie nigdy ludziom wiadome”.

 

Panowie, na wasze szczęście my zdolni jesteśmy obalić nawet siłę niewidzialną! Mówię „na wasze szczęście”, bo nie macie pojęcia, jak słodko jest służyć wiernie Bogu i Niepokalanej. Twierdzę, że jesteśmy zdolni was obalić i obalimy.

 

Ciekawiście może, kto my jesteśmy, że tak dufamy naszej potędze. Otóż jesteśmy wojskiem, którego Wódz zna każdego z was, patrzył i patrzy na każdy wasz czyn, słucha każdego waszego słowa, a nawet… nawet żadna wasza myśl nie ujdzie Jego uwagi. – Powiedzcie sami, czy w takich warunkach może być mowa o tajemnicy w planach, o ukryciu i niewidzialności?

Gorzej jeszcze (a właściwie dla was lepiej); tak jesteście zaszachowani, że tylko te ruchy uczynić możecie, na które nasz Wódz dla swoich mądrych celów wam pozwoli i bylibyście już dawno w proch zmiażdżeni, gdyby nasz Wódz tylko skinął na znak zgody i Jemu tylko zawdzięczacie, że was jeszcze ziemia na swej powierzchni cierpi. Tak dla was miłosierny.

 

A wiecie dlaczego?

 

Bo nasz Wódz was kocha. Czybyście mogli to sami przypuszczać? On was kocha bardzo i nie chce waszej zguby, ale zwleka i czeka, byście zastanowili się nad sobą i…co prędzej w Jego szeregi wstąpili. – Przyjdzie jednak dla każdego z was czas i to niedługo, kiedy będzie za późno!!!…

Wiecie jak się nasz Wódz nazywa?

 

To Niepokalana, ucieczka grzeszników, ale też i Pogromczyni węża piekielnego.

 

Powiedzcie, gdzie potraficie ujść przed Jej wzrokiem?

 

Jaki czyn, słowo, plan lub myśl potraficie przed Nią ukryć?

 

Prochu ziemski, wy! – czyż wraz ze swoimi skarbami nie otrzymujecie istnienia w każdej chwili z ręki Boga.

 

Czyż On, sprawiedliwy, nie potrafiłby was w proch zetrzeć?

 

Ale oto Wódz nasz, Niepokalana, prosi za was o miłosierdzie, o przedłużenie życia, byście mogli jeszcze się opamiętać.


Lecz przyjdzie niezadługo czas, zamkniecie i wy oczy na zawsze i wtedy, jeśli teraz za życia nie uregulujecie waszego stosunku do Boga, będzie to czas straszny! Wtedy na nic zdadzą się żale, łzy i pokuta! Pomyślcie o tym wszystkim spokojnie i poważnie – i…zróbcie, co wam wskaże sumienie.

Rycerze i Rycerki Niepokalanej i wy wszyscy, co te słowa czytacie, starajcie się w tym miesiącu różańcowym, październiku, o ile możności, uczęszczać na wspólny różaniec czy to w kościołach, czy przy drogach, czy przy obrazach lub figurach Matki Bożej. Kto zaś nie może domu opuścić, niechaj u siebie co dzień cząstkę różańca odmówi.

 

A dlaczego?

 

Bo Niepokalana sama raczyła nas do odmawiania różańca św., zachęcić, objawiając się z różańcem w ręku bł. Bernadecie.

 

A za kogo?

 

Za kogo by bardziej, jak nie właśnie za tych naszych biednych nieszczęśliwych braci masonów, tym nieszczęśliwszych, że nie widzą, iż pędzą ku zgubie własnej; a i braci, choć przecież Pan Jezus ich od uczestnictwa w zasługach swej Męki nie wykluczył.

 

A w jakiej intencji?

 

Jak uważacie, Drodzy Czytelnicy, czy nie najlepiej, by co prędzej się nawrócili, wstąpili nawet do Milicji Niepokalanej i pragnąc naprawić zło dotychczas popełnione, tym gorliwiej na wzór św. Pawła po nawróceniu, do pracy nad zbawieniem dusz się zabrali?…


„Rycerz Niepokalanej” 5(1926) 289-291

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz